Polonijny Zespół Tańca” Polonez” obchodzi jubileusz 35-lecia swej artystycznej działalności w Edmonton. Członkami zespołu są chłopcy i dziewczęta urodzeni w Polsce i Kanadzie. Kultywuje polski folklor, który w znacznym stopniu pozwala na kształtowanie i podtrzymywanie polskiej tożsamości narodowej. Polonez jest laureatem wielu festiwali krajowych i zagranicznych. W krótkim artykule trudno opisać wszystkie wydarzenia w 35-letniej historii zespołu, ale warto wspomnieć, jak powstał zespól Polonez.
Droga do Jubileuszu Zespołu Tańca „Polonez” rozpoczęła się we wrześniu 1982 roku, kiedy zaczęto namawiać dra Michalika, nowo przybyłego do Edmonton choreografa z Polski, aby stworzył zespół, który przyciągnąłby większą ilość Polonii, zwłaszcza młodzieży. Tym bardziej, że był to okres zwiększonego napływu również młodzieży z po grudniowej fali emigracji. Powstanie zespołu to także bardzo duży współudział pań z tzw. starszej emigracji — p. Domeckiej, p. Pierzchajło, p.Wójcickiej, p. Wojdy i p. Muszyńskiej, które namówiły dra Michalika do stworzenia nowego zespołu.
Prace nad zespołem zaczął we wrześniu 1982 roku. Na początku próby były bardzo intensywne — chcieli stworzyć nowy program już na 3 Maja 1983 roku — to wymagało wiele pracy i wysiłku. Plan udało się zrealizować, Polonez wystąpił publicznie po raz pierwszy 3 maja 1983 roku po 8 miesiącach intensywnych prób. Półgodzinny program występu był wielkim sukcesem zespołu — “Suita krakowska” przyjęta została rzęsistymi oklaskami zebranej publiczności. Było to możliwe po wprowadzeniu zmiany w pracy zespołu — próby dwa razy w tygodniu, bo raz w tygodniu były zdecydowanie niewystarczające. Dr Michalik powiedział wszystkim tancerzom, że traktuje zespół nie jako hobby, ale sprawę poważną. Nawet w statucie umieszczono klauzulę, że każdy członek zespołu ma obowiązek ciągłego podnoszenia poziomu artystycznego i doskonalenia umiejętności. Próby dwa razy w tygodniu były przyjęte, jako raczej uciążliwa nowość, ale nie ustąpił. Wymagał poświęcenia i koncentracji — bo przecież, żeby cokolwiek osiągnąć, trzeba pracy.
Próby niezupełnie były przyjemnością, były przede wszystkim ciężką pracą. Podkreślał, że tylko człowiek, który lubi tańczyć i jednocześnie widzi sens w tym co robi, a także wierzy w to, może coś osiągnąć. „Chcę, aby Polonez stał się dla Polonii tym, czym dla społeczności ukraińskiej jest Szumka i Czeremosz – powtarzał.
W tym samym roku dr Walenty Michalik, dyrektor artystyczny Poloneza został wyróżniony w sposób szczególny, został mianowicie „Człowiekiem Roku 1983 wśród Polonii” Tytuł ten przyznało mu Towarzystwo Kultury Polskiej.
Pomimo trudności finansowych zespół mógł istnieć dzięki kilku zapaleńcom, którzy pracowali społecznie. Śp. Ania Koziak i Debbie Wojda — robiły praktycznie wszystko. Ania była prezesem, ale praktycznie prowadziła całą administrację, papierki etc. Dla niej praca w zespole była zajęciem codziennym, w wymiarze etatu — społecznie. Ania, tańcząc w różnych zespołach folklorystycznych, rumuńskim i ukraińskim, po przejściu do Poloneza powiedziała „Cieszę się ogromnie, że „Polonez” istnieje w Edmonton, wiem, że właśnie poprzez mój zespól mogę pokazać Kanadyjczykom, jaka jest kultura ojczyzny moich rodziców”. Na początku zespół otrzymywał pomoc od Federacji Kobiet Polskich, Stowarzyszenia Polskich Kombatantów, Towarzystwa Polskich Weteranów, Towarzystwa Polsko-Kanadyjskiego i Towarzystwa Kultury Polskiej. Pomoc była dość ostrożna, jako że zespół dopiero powstawał — organizacje nie chciały angażować się w przedsięwzięcie, które mogło okazać się „słomianym zapałem” — to było zrozumiale. Tym bardziej, że pojawiły się problemy wewnętrzne z częścią członków zespołu, z byłym prezesem, który chciał traktować zespół inaczej, tylko jako hobby. Ten konflikt sprawił trochę kłopotu, ale zespól zdołał się z tego wyleczyć i zapomnieć. Ogólnie zespół był zadowolony z finansowego poparcia organizacji Polonijnych. Federacja Kobiet w Edmonton wspomogła zespól bardzo poważnie w sensie finansowym, co pozwoliło im na zakup kostiumów — była to bardzo ważna sprawa. Inne organizacje nie pozostały w tyle. I dało to efekty — udało się w jakimś sensie przyczynić do zjednoczenia, (jeśli można tak powiedzieć) Polonii w aspekcie polskiej kultury. Wyjazd na Festiwal Zespołów Polonijnych w Rzeszowie w roku 1989 był możliwy dzięki znacznej pomocy Towarzystwa Polsko-Kanadyjskiego w postaci dotacji 3,600.00 dolarów i bezprocentowej pożyczki w wysokości 4,000.00 dolarów, którą później umorzono. Warto podkreślić, że na Festiwal wyjechało 21 osób, wyjazd kosztował 33,000.00 dolarów, połowę z tej kwoty zapłacili członkowie zespołu. Wyjazd na Festiwal skonsolidował i wzmocnił zespól. Zrobił zespołowi i edmontońskiej Polonii reklamę, otworzył sobie drogę do innych festiwali. Ale najważniejsze było to, że zespól został dostrzeżony i doceniony na własnym podwórku.
Występ w styczniu 1988 roku przed siedmiuset osobową publicznością w większości polonijnej był dla zespołu ogromnym sukcesem. Zespół był dumny z poparcia publiczności, a Polonia zapewne była dumna z zespołu —i z siebie. Tym bardziej, że zespół był wtedy grupą czysto polonijną — nie było w nim ani jednej osoby innej narodowości. Chociaż — przedstawiciele innych narodowości byli zawsze mile widziani. Zespół robił reklamę nie tylko Polonii, ale także i Albercie, stał się kulturowym ambasadorem edmontońskiej Polonii. W pracę zespołu było zaangażowanych wielu ludzi. Zapraszano instruktorów z Polski, specjalistów w dziedzinie folkloru. Ewa Migas przyjechała z Polski, aby pomagać w pracy fachowej. Ponadto ogromną pomocą były tutejsze „wychowanki” Poloneza” — Ania Koziak i Debbie Wojda, które były już instruktorkami.
Dzięki rodzicom młodzież nabierała zamiłowanie do folkloru, przywozili dzieci na próby, czasem z najdalszych zakątków naszego miasta.
Obecnie piękną sprawą jest to, że nowe pokolenie Polonii, urodzone i wychowane poza granicami Polski kontynuuje dzieło swych przodków. Kształci ono szacunek dla polskiej kultury oraz stałe zainteresowanie Polonii krajem swego pochodzenia, jego historią, tradycją i współczesnością. Jubileusz zespołu „Polonez” to kolejny sukces naszej Polonii, z którego możemy być dumni.
Na uroczystym bankiecie z okazji jubileuszu, który odbył się 27 stycznia br. w Domu Polskim gratulacji, słów uznania i podziękowań nie było końca. Odśpiewano również tradycyjne „Sto lat”. Z okazji Jubileuszu wypada tylko pogratulować i życzyć zespołowi dalszych sukcesów.
Zygmunt Cynar – Polonia Edmonton News