Strona główna Autorzy Posty przez Joanna Dyl

Joanna Dyl

18 POSTY 0 KOMENTARZE

Kobieta

“Kobieto, puchu marny! Ty wietrzna istoto” – słowa największego polskiego wieszcza dziś brzmią trochę banalnie. Emancypacja i ruchy feministyczne doprowadziły do tego, że dziś kobiety cieszą się równouprawnieniem. Silne i pewne siebie wybierają kariery inżynierów, naukowców, strażaków czy doktorów. Nie brak również kobiet w polityce oraz na czele banków czy też wielkich korporacji.
Przez wieki kobieta była traktowana odmiennie, wręcz przedmiotowo. Nie miała prawa do edukacji, do pracy poza domem, do podejmowania decyzji finansowych, do pełnienia funkcji publicznych. W XXI wieku, w większości krajów, prawo jest już równe wobec kobiet i mężczyzn. Piszę w większości, gdyż w wielu krajach świata kobiety wciąż mają pod górę. W krajach, gdzie wciąż obowiązuje system kast (np. Indie), z obawy przed tradycją wypłacania sowitego posagu stosuje się selektywną aborcję lub dziewczynki zabijane są zaraz po urodzeniu. W Chinach, z powodu polityki jednego dziecka w rodzinie, często preferuje się chłopców, kosztem życia dziewczynki. W wielu krajach afrykańskich i nie tylko, wciąż praktykuję się makabryczny zabieg obrzezania dziewcząt, który często prowadzi do infekcji i śmierci. Zabieg ten nie ma nic wspólnego z religią lecz jest pogwałceniem praw człowieka i ma na celu uprzedmiotowienie kobiety w stosunku do mężczyzny.

Do Women Have Same Rights As Men in Canada?

Często ekstremizm religijny prowadzi również do urzeczowienia kobiety. W Arabii Saudyjskiej, gdzie kobiety są pozbawione takich dla nas oczywistych praw jak np. prowadzenia samochodu, uprawiania sportu, uczestnictwa w pogrzebie bliskich czy też ubioru wedle upodobań. Co więcej, nieposłuszeństwo wobec mężczyzny może spowodować, że kobieta zostanie zamknięta w pokoju, niejednokrotnie na zawsze.

Kolejnym zagrożeniem w życiu kobiet jest problem handlu żywym towarem w celach prostytucji i pornografii. Szacuje się, że co roku ofiarą tej działalności kryminalnej pada na całym świecie ponad 1,3 mln. kobiet i dzieci. Kobiety są często porywane lub podstępnie okłamywane co do typu pracy, później przetrzymywane, często w tragicznych warunkach, zmuszane do wykonywania niechcianych aktów.
W krajach rozwiniętych dostęp do edukacji i wyboru kariery nie stanowi już problemu. Kobieta może kształcić się w najbardziej “męskim” kierunku i starać się o pracę, nawet na stanowiskach kierowniczych. Wciąż jednak istnieją stereotypy, które sugerują, że kobieta nie wykona pracy tak samo jak i mężczyzna, że praca kobiety nie jest warta tego samego wynagrodzenia, że przecież nie powinna zarządzać grupą mężczyzn. Pracodawcy obawiają się promować młode kobiety, z obawy, że przecież wkrótce będą one na urlopach macierzyńskich.
Nie staram się tutaj twierdzić bynajmniej, że jesteśmy tacy samy jak mężczyźni i powinniśmy wszystkie starać się o pracę na budowach. Kobiety są z natury łagodniejsze, bardziej wrażliwe, słabsze fizycznie, delikatne i bardziej zależne od zmian hormonalnych. Oczywiście istnieją kobiety bardziej krzepkie i zdecydowane niż niejeden pan, które uwielbiają wykonywać “męskie zawody”, lecz nie jest to regułą. Ważne jest jednak aby zamiast skupiać się na różnicach, raczej podkreślać indywidualne umiejętności i zainteresowania, wykorzystując je do promowania równego dostępu i kreowania szans dla każdej osoby.
Ciało kobiety przechodzi w ciągu życia przez niesamowite zmiany i jest poddawane nieustannej presji. Począwszy od uciążliwości menstruacji, poprzez ciąże, porody, nieprzespane noce przy płaczącym dziecku, wszelakie prace domowe i pracę zawodową kobieta jest obciążona tak fizycznie jak i emocjonalnie. Nierealistyczne standardy urody zmuszają już nastolatki do obsesyjnego odchudzania i stosowania mnóstwa kosmetyków i makijażu, aby poczuły się dobrze w swojej skórze. Często zmagają się z anoreksją, bulimią, nerwicą czy innymi chorobami, które bazują na gorszym poczuciu wartości. Projektanci mody szukają modelek o talii 0, nie przypominających kobiecych kształtów, rujnując zdrowie młodych dziewczyn, które głodzą się aby dostać się na wybieg.
Bardziej empatyczna niż mężczyzna, kobieta jest naturalną opiekunką rodziny, bezinteresownie dbając o dobro wszystkich i często zapominając o sobie samej. Niezastąpiona maszyna wielofunkcyjna nie odpocznie, dopóki wszystkie zadania z listy nie zostaną wykonane. Często żonglując pomiędzy obowiązkami domowymi, pracą lub szkołą, zostanie skrytykowana, że o czymś zapomniała, że może powinna zostawić karierę i poświęcić się rodzinie. Ta, która jest szczęśliwa i spełnia się w roli opiekunki domu i piastunki dzieci, zostanie nazwana “kurą domową”, tak jakby jej praca nie była ważna.

Dziś obchodzimy Międzynarodowy Dzień Kobiet. Drogie Panie – uczcijmy ten specjalny dzień! Bądźmy z siebie dumne za wszystko, czego dokonałyśmy, za każdy nasz sukces, duży i mały, za każdy uśmiech członka rodziny. Kochajmy się za to jakie jesteśmy, niezależnie od kształtu, wagi, wyglądu, skończonych szkół czy stanu konta. Kochajmy się za to, że jesteśmy piękne, niepowtarzalne, wspaniałe i dobre. Cieszmy się wszystkimi wolnościami, jakimi jesteśmy otoczone i wykorzystujmy te, które chcemy. Nie dajmy sobie obniżyć naszego poczucia wartości przez czyjeś złośliwe komentarze, często wynikające z zazdrości. Nie szukajmy standardów tego, co dla nas “poprawne” poza sobą, ale poznajmy siebie dogłębnie i podążajmy za tym, co czyni nas szczęśliwym. Bądźmy szczęśliwe tu i teraz.

Panowie – dbajcie o swoje Kobiety. Pokażcie im jak wiele dla was znaczą, jak bardzo je kochacie, jak żyć bez nich nie możecie. Bądźcie wdzięczni za drobne gesty, za ciepły posiłek, za kurz na telewizorze, za pocałunek na dobranoc. Uczcijcie swoje Panie za wszystko to, czym są i czym nie są, za każdy niepowtarzalny charakter, za każde piękne oczy, za każde ciepłe serce. Wybaczcie narzekania i zatroskaną buzię, zapewne efekt kolejnej zarwanej nocy. Dajcie swoim żonom, dziewczynom, mamom, córkom, babciom wszystko to na co zasługują. Nie dość, że je to uszczęśliwi, to jeszcze odwdzięczą się stokrotnie.

Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet dla wszystkich Pań!!!

Joanna Dyl – Polonia Edmonton News

Rodzina – najcenniejsza rzecz na świecie

41627824 - happy family on meadow near home child drawing

Rodzina to podstawowa komórka społeczeństwa a zarazem najważniejszy element naszego codziennego życia. Rodzina to te twarze do których budzimy się codziennie, czasem radosne a czasem pochmurne. Rodzina to także te głosy, które słyszymy w słuchawce, zza oceanu. Rodzina to niekoniecznie tylko osoby, z którą łączą nas więzi krwi. Często nasi przyjaciele stają się nam szczególnie bliscy, niejednokrotnie “zastępując” nam utraconych lub mieszkających daleko krewnych. Zwierzęta o które często dbamy jak o swoje własne dzieci to także część rodziny.

Bliższa czy dalsza, rodzice i dzieci, ciocie i wujkowie, dziadkowie i wnukowie, siostrzeńcy, bratanice, szwagrowie i stryjkowie, rodzice i rodzeństwo przyrodnie, bliscy przyjaciele i wspólnota religijna, grupy społeczne i wolontariat, pieski i kotki, rybki i ptaszki – to wszystko może stać się naszą rodziną. Rodziną jest bowiem każdy, kto jest bliski naszemu sercu, kogo kochamy i przenigdy nie chcemy utracić. To każdy, kto dzieli z nami wielkie radości i sukcesy, a także rozczarowania i smutki. Rodzina to ktoś, kto może zawieść nas setki razy, a mi i tak wybaczymy. Rodzina to ktoś, kto będzie wspierał nas w naszych najciemniejszych momentach i nie osądzał. Nie ma rodzin idealnych, każda ma swoje lepsze i gorsze dni, każda zmaga się z problemami codziennymi: chorobą, szkołą, pracą, domem, obiadem. Rodzina to jednakże najcenniejsza rzecz na świecie – często uświadamiamy to sobie dopiero, gdy utracimy kogoś bliskiego. Nie traćmy więc czasu i pośpieszmy się z wyrażaniem naszej miłości do członków naszej rodziny. Trwa święto rodziny – wykorzystajmy ten czas wolny od pracy na spędzenie wartościowego czasu z naszymi bliskimi. Wyłączmy telewizory i weźmy dzieci na sanki. Zamiast wyprawy na zakupy zagrajmy wspólnie w gry, porozmawiajmy szczerze i otwarcie, delektujmy się wspólnie przepysznym deserem. Cieszmy się najmniejszymi radościami, uściskami i uśmiechami. Wybaczmy stare nieprzyjemności i puśćmy w niepamięć stare kłótnie. Żyjmy chwilą obecną i bądźmy tak naprawdę dla siebie.

Życzę wszystkim rodzinom w Edmonton udanego Święta Rodziny!

Joanna Dyl – Polonia Edmonton News

Miłość nie zna granic, czyli o związkach polsko-kanadyjskich

Miłość to największa siła. Poddani jej magicznemu działaniu często zmieniamy swoje otoczenie, przyzwyczajenia a może nawet i światopogląd. Mówią, że miłość nie zna granic. Czasami poznajemy kogoś i wiemy, że to jest ta osoba, z którą nadajemy na tej samej fali, z którą chcemy spędzić resztę życia. Wielu Polek i Polaków poznało na emigracji kogoś, kto zawładnął ich sercem, często wbrew ich wyobrażeniom o tradycyjnym polskim związku, polskim weselu, polskim domu. Związki polsko-kanadyjskie, bo tutaj o nich mowa, to nieodłączny element mozaiki Polonii w Edmonton.

Miłość międzynarodowa może dla niektórych wydawać się atrakcyjna czy też egzotyczna, są też tacy dla których jest to nieomal temat tabu. Pomimo zróżnicowanej opinii, związki z cudzoziemcami są jednakże bardzo interesujące. Poznajemy inny styl życia, inne poglądy, mentalność, próbujemy nowych potraw. Często podróżujemy do nieznanych miejsc i zawieramy nowe znajomości i przyjaźnie. Jednym słowem bawimy się dobrze. Często jednak sprawy, które dla nas wydają się oczywiste, dla Kanadyjczyków są czarną magią i vice versa. Różnice w obchodzeniu świąt, inne tradycje, różnice w wychowaniu dzieci i inny system wartości to tylko kilka z wielu gorących tematów spornych. Tak jak w każdym związku często bywa, różnice, które czasem nas przyciągają, mogą stać się na dłuższą metę uciążliwe a czasem wręcz doprowadzać do konfliktów.

Kluczem jest otwartość na to wszystko, co jest szczególnie ważne dla naszej ukochanej osoby. To nie znaczy oczywiście, że powinniśmy się na wszystko zgadzać i zmienić się nie do poznania, ale czasem warto jest wyjść poza swój sposób myślenia i zauważyć pozytywne strony tej inności. Niezwykle istotna jest komunikacja naszych potrzeb i odczuć, stonowanie wrodzonej upartości oraz wybaczanie sobie codziennie.

Joanna Dyl – Polonia Edmonton News

Czy związałbyś/związałabyś się z osobą innej narodowości?

Siwy dym czyli kilka przemyśleń o smogu

38124449 - business woman wearing protective mask against pollution, berlin, germany

Gdy byłam małą dziewczynką na lekcjach środowiska uczono mnie, że jakość powietrza jest dużo gorsza w dużych miastach oraz ośrodkach przemysłowych i dlatego też zdrowiej jest żyć na wsi i w małych miasteczkach. Wydawałoby się, że to ma sens. Jest przecież więcej zieleni, mniej ruchu samochodowego, mniej fabryk…

Kilkanaście lat później w żarze upalnego lipca, tuż po moim przyjeździe do Toronto, usłyszałam pierwsze w życiu ostrzeżenie, aby nie wychodzić z domu. Smog. Starsze osoby i dzieci powinny zdecydowanie pozostać w domu, do odwołania. “Wow, jest aż tak źle.” pomyślałam, w końcu GTA to wielka aglomeracja. W głowie pojawiły się natychmiast zdjęcia Japończyków w maskach, zapamiętane z wiadomości. Zastanawiałam się przez moment czy warto poświęcać jest własne zdrowie dla życia w wielkim mieście.

Jakież było moje zdziwienie gdy w ubiegłym tygodniu usłyszałam o wynikach badań jakości powietrza w Polsce. Szokujące poziomy stężenia pyłków zmusiły mnie do bliższego przyjrzenia się faktom. Jakość powietrza w Centrum Toronto w dniu dzisiejszym wynosi 22, wynik dobry, w Nowym Yorku 15, w Londynie 36, w Los Angeles 63, wynik umiarkowany. Jakość powietrza w Warszawie, której populacja jest zdecydowanie niższa niż wymienione wcześniej aglomeracje, utrzymywała się dziś na poziomie 195, wynik niezdrowy.

Wychowałam się w malowniczym miasteczku w kotlinie oświęcimskiej, położonym pomiędzy Krakowem a Katowicami; przepięknym a zarazem jednym z najgorszych do oddychania obszarów w Polsce. Tychy to mała miejscowość z populacją 130 tys. położona około 35 km od mojego rodzinnego domu, domu w którym mieszka wciąż moja rodzina. Dziś w Tychach wskaźnik jakości powietrza wyniósł 351, wynik oznaczający zagrożenie dla życia.

Wciąż pamiętam regionalną prognozę pogody po dzienniku i statystyki stężeń pyłków oraz przekroczonych norm. Kiedyś brzmiało to tak monotonnie a zarazem normalnie. Nic nowego. Nie pamiętam aby w moim środowisku prognozy te były traktowane poważnie, nikt nie zdawał się o tym dyskutować.

Tak jakby nie warto było podważać status quo. Ale czy możemy dziś przejść obojętnie wobec statystyk, które wskazują, że co roku 45 000 Polaków umiera przedwcześnie na choroby spowodowane zanieczyszczeniem powietrze, a system grzewczy odpowiada za ponad 90 % przekroczonych norm?

Smog ma przerażające efekty na zdrowie: przyczynia się do niewydolności oddechowej, chronicznego kaszlu, astmy, niewydolności płuc, miażdżycy, zawałów, wylewów oraz zachorowań na nowotwory złośliwe i wiele innych. Przeciętny mieszkaniec Krakowa w ciągu roku wdycha z powietrzem odpowiednik wypalenia 2500 papierosów, rak płuc nie występuje już tylko wśród palaczy. Smog jest szczególnie niebezpieczny dla osób chorych, starszych, dzieci i kobiet w ciąży. Potomstwo kobiet z regionów o silnym zanieczyszczeniu powietrza jest bardziej narażone na zaburzenia autystyczne, problemy z koncentracją, niepokój i depresję.

Zanieczyszczenie powietrza kosztuje wszystkich Polaków: zwiększonymi wydatkami na służbę zdrowia, utratą siły roboczej, osłabieniem ekonomii, przedwczesną utratą obywateli i pogorszeniem ogólnej jakości życia. Trudno jest cieszyć się życiem gdy nie zawsze możemy zabrać dziecka na spacer, nie możemy otworzyć okna aby “przewietrzyć” domu czy też nawet wywiesić prania na dworze.

Problem smogu wydaje się być prosty do rozwiązania, jednak podejmowane do tej pory działania nie są wystarczające. Znamy przecież głównego winowajcę – węglowy system grzewczy polskich domów. W krajach rozwiniętych istnieje olbrzymi nacisk na jak najlepsze wykorzystania alternatywnych źródeł energii i wprowadzanie oraz promowanie energooszczędnych i innowacyjnych rozwiązań. W Polsce nadal kurczowo trzymamy się kurczowo przemysłu kopalnianego, który nie tylko przynosi olbrzymie straty dla państwa, ale również bezpośrednio przyczynia się do zanieczyszczenia środowiska i obniżenia zdrowia obywateli.

Logicznym krokiem byłoby podjąć akcje dążące do ograniczenia spalania mułu i węgla i rozwijania zasobów energii naturalnych. W Małopolsce, zatwierdzona przed kilku dniami reforma antysmogowa zakazuje używania mułku i flotów węglowych od lipca 2017 roku. Oferowane są dofinansowania do instalowania filtrów piecowych oraz wytyczne co do wymiany pieców nie spełniających norm. W Krakowie od września 2019 roku ma obowiązywać całkowity zakaz używania węgla i drewna. W teorii są to zmiany na lepsze. W praktyce większość samorządów nie zamierza stosować się do wytycznych -mieszkańców nie stać na zakup drogich pieców a dofinansowania zakupu filtrów przydadzą się tylko osobom, które już posiadają drogi, ekologiczny piec. Dla osób o niskim dochodzie, zmiany nie wróżą nic dobrego.

Wprowadzanie zakazów bez oferowania realistycznych opcji jest bardzo krótkowzroczne. Fundusze, które zostaną spędzone na wdrażanie reformy i budowanie nowych organów kontroli byłyby rozsądniej wydane na programy osłonowe, edukację, i dofinansowania rozwiązań alternatywnych, które byłyby skierowane na najbardziej potrzebujących. Z obecnymi płacami i ciągle wzrastającymi kosztami życia w Polsce, każdy stara się oszczędzać.

Niektórzy chcą obniżyć koszt utylizacji śmieci przez ich spalanie, inni palą mułkiem bo wychodzi najtaniej, każdy radzi sobie jak może. Wielu nie wie o szkodliwości takich praktyk, są też i tacy, którzy nie widzą w tym nic złego, pozostali nie widzą innego wyjścia. W 2017 roku wciąż brakuje ogólnopolskiego programu dofinansowania paneli słonecznych.

Temat smogu to temat złożony i nie należy oczekiwać ekspresowych rozwiązań. Nie można zamknąć wszystkich kopalń w trybie natychmiastowym i zwolnić górników, pozostawiając rodziny bez środków do życia. Można natomiast domagać się stosowania filtrów przez kopalnie, którym bardziej opłaca się zapłacić niewielkie kary niż dostosować się do przepisów, można domagać się poprawy jakości węgla, która z roku na rok dramatycznie obniża się. Nie można bez końca winić skorumpowanych polityków ale można wykorzystać demokrację aby domagać się zmian i reform, które mają długoterminowy sens: stopniowego zamykania niedochodowych kopalń, inwestowaniu w odnawialne źródła energii, innowacyjnych rozwiązań i systemu dofinansowań, który da szansę tym, którzy naprawdę tej pomocy potrzebują. Nie można patrzeć z góry na niedoinformowanych obywateli ale należy edukować i nagłaśniać ten bardzo realny i bardzo pilny problem, który upośledza całą Polskę.

Dziś mieszkańcy Tychów obudzili się jak co dzień, zjedli śniadanie, wyszli z domu: do pracy, do szkół, przedszkoli, na zakupy. Większość zignorowała ostrzeżenia, bo przecież żyć trzeba dalej. Lekcje ochrony środowiska mają sens, ale pozostaną bez znaczenia tak długo, jak długo nie podejmiemy świadomej akcji i wspólnie przyczynimy się do wprowadzenia zmian na lepsze.

Joanna Dyl – Polonia Edmonton News

Sylwester czyli podsumowania mijającego roku

31 Grudnia to dzień szczególny. Większość z nas już od rana czuje niesamowitą ekscytację. Niby dzień jak co dzień, jednak ostatni dzień w kalendarzu posiada szczególną moc. Wielu wybiera się dziś na zabawę sylwestrową aby pożegnać mijający rok i przywitać nowy. Odliczanie przed północą sprawia, że przez chwilę przystajemy w zdumieniu i uświadamiamy sobie, że właśnie minął kolejny rok naszego życia. Zanim zaczniemy planować nasze noworoczne postanowienia powinniśmy podarować sobie kilka chwil w samotności i zadumać się nad ubiegłymi miesiącami.

Każdy z nas doświadczył w ubiegłym roku jakichś nieprzyjemności, przeszkód, niedogodności czy bólu serca. Może nie dopisywało nam zdrowie, może straciliśmy oszczędności, może nasze relacje rodzinne były nie do pozazdroszczenia. Nie odwracajmy się od tych trudnych momentów, przeciwnie, odważnie przyjrzyjmy się im dziś z bliska. Patrzmy tak długo, aż dojrzymy ich pozytywny aspekt. Być może w naszych rozterkach i cierpieniach doświadczyliśmy pomocy ze strony bliskich, może choroba zmusiła nas do zmiany nawyków żywieniowych i zmiany nałogów, może zmieniliśmy swój sposób patrzenia na świat lub wybaczyliśmy komuś. Każde doświadczenie jest cenne, choć nie zawsze chcemy lub jesteśmy w stanie to od razu zauważyć.

Szczególnie ważne jest aby podsumowując rok miniony zwrócić uwagę na wszystkie dobre, ciepłe, przyjemne momenty i poczuć wdzięczność, nawet za najmniejsze osiągnięcia. Podziękujmy za to że nie poddaliśmy się i przetrwaliśmy kolejny rok. Podziękujmy w duchu za nasze rodziny i przyjaciół, za nasze wszystkie sukcesy w pracy i w codziennym życiu. za wszystkie radości, małe i duże. Podziękujmy za to, że żyjemy w spokojnym kraju, wśród wspaniałych ludzi, blisko przepięknej natury. Delektujmy się tymi momentami tak, jak będziemy kosztować pysznych potraw i drinków na dzisiejszym balu czy prywatce.

Doceniając to wszystko co mamy wzbogacamy nasze życie, dostrzegamy jak bardzo jesteśmy obłaskawieni, jak nasze życie jest ciekawe i piękne. Zamknijmy oczy i uśmiechnijmy się do samych siebie, cieszmy się, że jesteśmy obdarzeni kolejną szansą, aby nadchodzący rok uczynić jeszcze piękniejszym i wspanialszym.

Życzę całej Polonii w Edmonton Szampańskiej Zabawy Sylwestrowej i jak najwięcej Zdrowia, Miłości i Szczęścia w Nowym Roku 2017!!!

Joanna Dyl – Polonia Edmonton News

Puste miejsce przy stole

Jedną z najpiękniejszych polskich tradycji Bożonarodzeniowych jest zostawianie dodatkowego nakrycia na wigilijnym stole. Gdyby nagle w czasie wieczerzy pojawił się podróżny, niezapowiedziany członek rodziny lub inny zaskakujący gość, powinniśmy otworzyć drzwi do naszego domu i ugościć go.

W latach mojego dzieciństwa często zastanawiałam się, jakby to było, gdyby ktoś naprawdę zrobił nam taką niespodziankę. To jednak, ku mojemu rozczarowaniu, nigdy się nie zdarzyło.

Dziś tradycja dodatkowego nakrycia ma znaczenie symboliczne. Żyjemy w czasach gdzie spotkania należy umówić, zapowiedzieć lub zaplanować.

Szansa na niezapowiedzianą wizytę jest niewielka, a niespodziewane pukanie wprawia nas często w stan podwyższonego alertu. Myślimy szybko, czy to kolejny domokrążca albo nachalny sprzedawca, nie wspominając już o przestępczym elemencie.

Wszyscy naturalnie boimy się rzeczy niezapowiedzianych, nagłych problemów finansowych, wypadków, utraty zdrowia czy też zwykłych niedogodności jak zepsute auto. Wydaje nam się, że jeśli coś jest planowane to możemy się jakoś na tą okoliczność przygotować, mieć wszystko pod kontrolą. Życie zaskakuje nas jednak niejednokrotnie.

Niespodziewany gość jest opisywany jako zagubiony, głodny i strudzony podróżą. Wielu z nas zna takich zagubionych, zmęczonych życiem podróżnych, może jest to nasz sąsiad, członek rodziny lub kolega z pracy. To ludzie, którzy doświadczyli za dużo, którym los nie szczędził ran. Może wpadli w sieć nałogu, może stracili cały dobytek i dziś żyją na ulicy, może doświadczyli tragedii i stracili sens życia. A może to my sami jesteśmy zagubieni?

Dodatkowe nakrycie to często symbol najbliższych, którzy są daleko, bliskich, którzy odeszli już z tego świata czy też straconych relacji z ważnymi dla nas osobami. Może w tym roku znajdziemy czas aby odnowić nasze przyjaźnie, zadzwonić do bliskich w ojczyźnie, pomodlić się za zmarłych.

Pusty talerz jest również kontrastem dla naszego suto zastawionego stołu i wypełnionych talerzy. Warto zastanowić się ile komfortów i obfitości doświadczamy w życiu codziennym, bez doceniania ich wartości. Dach nad głową, ciepłe ubrania, jedzenie w lodówce, pokój. W czasach gdzie ludzie codziennie giną w wojnach, gdzie rodziny z dziećmi nie mają możliwości ucieczki ani schronienia, dostępu do czystej wody, do pożywienia, do normalnego życia, doceńmy wszystko to co mamy.

Wielowymiarowość symboliki jest bardzo piękna w tradycji i każdy może znaleźć w niej osobiste znaczenie. Prawdopodobnie nikt nie zapuka do nas w czasie wigilijnej wieczerzy ale może to my odważymy się zapukać i obdarować potrzebujących, wspomóc lokalny bank żywności, oddać niepotrzebną czapkę dla bezdomnych, wspomóc uchodźców, zaprosić samotnego sąsiada na wieczerzę czy też wysłuchać czyjegoś płaczu bez oceniania i osądzania. Dla Ciebie to tylko niewielki dar, dla kogoś, może to być znak, że komuś jeszcze zależy, że ktoś ich kocha, że jest jeszcze nadzieja. A może to Twoja kolej aby zapukać i poprosić o pomoc, i mieć odwagę ją przyjąć?

W te święta otwórzmy nasze domy i serca. Postarajmy się, aby nasza wspaniała, polska tradycja przetrwała i była żywa zarówno w naszych sercach jak i w naszych czynach. Wesołych Świąt!!

Joanna Dyl – Polonia Edmonton News

Gorączka przedświątecznych zakupów

64448370 - young woman screaming with rain gifts at christmas with santa hat

“Gorączka przedświątecznych zakupów”

Ostatni weekend przed świętami Bożego Narodzenia to dla wielu z nas czas spędzony na finalne zakupy. Polujemy na choinki, światełka, dekoracje, piękne stroje oraz oczywiście niezliczone prezenty. Wiele z nas wybiera się do fryzjera czy kosmetyczki, aby w czasie świąt zaprezentować się w jak najlepszym wydaniu.

Nie ma się czemu dziwić, mieszkamy przecież w miejscu, gdzie Bożonarodzeniowe dekoracje oraz świąteczne kolędy pojawiają się w sklepach już na początku Listopada. Udajemy się więc do centrum handlowego, często dzieląc się zadaniami z pozostałymi członkami rodziny, i kupujemy do upadłego, coraz więcej i więcej. I tak co roku nasza przedświąteczna tradycja umacnia się.

Często nasze impulsywne zakupy przynoszą więcej negatywnych konsekwencji niż radości. Karty kredytowe sięgają limitów, nasz czas jest nieodwracalnie stracony a stres związany z wyborem właściwego prezentu, przygotowania perfekcyjnej wigilii czy też tak oświetlenia domu, żeby był najpiękniejszy w okolicy, wpływa niekorzystnie na nasze zdrowie i samopoczucie.

A przecież tak być nie musi. Święta to niepowtarzalny, magiczny czas w roku, gdzie rodziny pogłębiają swoje więzi, nieznajomi uśmiechają się do siebie na ulicy i czujemy taką zwyczajną dobroć ludzką. Warto przystanąć na chwilkę i zapytać się samych siebie, co tak naprawdę jest dla mnie ważne, co naprawdę się liczy.

Może uwielbiasz rozpieszczać swoje dzieci i sprawiać im drogie prezenty, może uwielbiasz tradycyjną wigilię, pełną obfitości i nieskończonych przysmaków, może jesteś mistrzem dekoracji. Nie ma nic złego w czerpaniu przyjemności z przygotowań i zakupów. Ważne jest jednak, aby przed naszym weekendowym szaleństwem mieć plan, którego wykonanie przyniesie nam radość zarówno w okresie świątecznym, jak również w poświątecznym krajobrazie po bitwie.

Świetnym wiczeniem jest przywołanie wspomnienia świąt z dzieciństwa albo poprzednich lat. Czy jesteś w stanie pamięta, jaki ciocia nosiła kostium w tym szczególnym dniu, czy pamiętasz jak smakował karp i czy nie był czasem przypalony, czy choinka zawsze była pełna ozdób i jaki prezent dostałeś rok po roku? A może pamiętasz uczucie radości widząc całą rodzinę w komplecie, poczucie spokoju i uniesienia po przełamaniu się opłatkiem, wzruszenia w trakcie śpiewania kolęd i poczucie bliskości z najważniejszymi osobami w twoim życiu?

Wiele rodzin w Edmonton doświadczyło w tym roku stresu finansowego, utraty pracy, chorób czy innych niedogodności. Warto postarać się, żeby święta nie przyczyniały się do pogorszenia naszych istniejących problemów, lecz rozjaśniały naszą codzienność, niekoniecznie rozbijając nasz bank.

Być może nasza sytuacja zmusza nas w tym roku do ograniczenia lub pominięcia prezentów, być może spróbujemy przeżyć bez makówki albo śledzia, a może zamiast choinki zadowolimy się stroikiem. Jeżeli święta spędzimy w otoczeniu osób nam bliskich i kochanych, skromniejsze obchody nie ujmą nam wcale naszej radości z obchodzenia Świąt Narodzenia Pańskiego. Zwracając naszą uwagę na to co jest naprawdę bezcenne możemy uniknąć pułapek komercjalizacji a może i nawet doświadczyć swoistej transformacji, czego wszystkim z całego serca życzę.

Joanna Dyl – Polonia Edmonton News

HU HU HA Nasza Zima Zła

HU HU HA Nasza Zima Zła”

Czyli jak zwalczyć nieodparta chęć hibernacji i pokonać SAD.

Słupki rtęci oszalały, na dworze jest już zimniej niż w naszej zamrażarce! Czy to już Biegun Północny, czy to nadal nasze stare, dobre Edmonton? ”A co ja tu tak właściwie robię, czy nie lepiej byłoby przenieść się na Bahama?”, wielu z nas zastanawia się nie od dziś.

Kiedy dni są zbyt krótkie wielu z nas doświadcza SAD (Seasonal Affective Disorder) potocznie zwanej depresją sezonową. Gdy udręki egipskich ciemności zostają spotęgowane przez siarczyste mrozy, często robimy się marudni, przemęczeni i apatyczni lub tak po prostu, najzwyczajniej w świecie, podirytowani.

Niedobór promieniowania słonecznego powoduje wiele negatywnych dla naszego zdrowia i samopoczucia konsekwencji. Spada poziom serotoniny, naszego hormonu szczęścia. Rytm dnia i nocy zostaje rozregulowany, co powoduje zaburzenia poziomu melatoniny. W następstwie tego nasza jakość snu ulega pogorszeniu i często doświadczamy problemów z zasypianiem lub przeciwnie – śpimy zbyt długo. Możemy również doświadczać zaburzeń apetytu, braku energii a emocje często biorą górę.

Niejednokrotnie już to wystarcza, żeby pojawiła się nowa lub pogłębiła istniejąca już depresja. Jeżeli dodamy do tego nadmiar obowiązków, stres finansowy, konflikt, choroby lub inne nieszczęście, wiele osób załamuje się pod nawałem negatywnych doświadczeń. Ale przecież depresja sezonowa to nie wyrok i nie należy jej się poddawać.

Bardzo istotne jest aby starać się zachować równowagę i dążyć do znalezienia antidotum na mizerne samopoczucie.

Jest wiele sposobów aby szybko poczuć się lepiej i warto spróbować wielu różnych środków, aby przekonać się co działa dla nas najlepiej.

  • Uzupełnij niedobory witamin, zwłaszcza witamin D, C oraz z grupy B. Jedz dietę obfitująca w owoce i warzywa, ziarna, nasiona i pestki. Unikaj tłustych, słonych oraz słodkich przekąsek, fast foodów i gotowych dań. Paczka chipsów popitych colą czy też piwem pomoże nam poprawić humor na około kilka minut, ale na pewno nie sprawi, że poczujemy się lepiej. Niezdrowa dieta oraz brak ruchu spotęgują tylko uczucie ociężałości i zniechęcenia. Czasami suplementy mogą nam pomóc uzupełnić niedobory witamin, lecz nie powinniśmy zawsze na nich polega

  • Najlepiej dostarczyć organizmowi witamin z pożywienia.

  • Gimnastykuj się! Stare powiedzenie “W zdrowym ciele zdrowy duch” ma sens. Gdy

  • wiczymy, serce pompuje krew szybciej, limfa krąży łatwiej a organizm oczyszcza się z toksyn. Gdy pogoda nie zachęca do spacerów lub biegania na dworze wybierzmy się na siłownię, na basen, odwiedźmy studio jogi albo jeszcze lepiej – idźmy potańczy

  • . Burza śnieżna za oknem? Włącz ulubioną muzykę i tańcz do upadłego.

  • Spotykaj się z przyjaciółmi i rodziną. Odwiedź starszą ciocię, zadzwoń do koleżanki, umów się na kawę, na wino, do kina albo na kolację. Rozmawiaj z nieznajomymi, zagadnij kasjerkę w sklepie, sąsiada, uśmiechnij się do przechodnia albo osoby stojącej za nami w kolejce. Im więcej czasu poświęcimy na kontakty towarzyskie tym mniej będziemy koncentrowali się na swoich problemach i zyskamy większą perspektywę życiową. Być może jesteśmy w stanie udzielić komuś pomocy – finansowo, użyczając swojego czasu lub chociażby dobrej rady – co natychmiastowo sprawi że poczujemy się lepiej.

  • Zadbaj o potrzeby duszy. Wyłącz wszystkie telefonu, wyloguj się z facebooka, wyłacz telewizor i wsłuchaj się w ciszę. Medytuj. Pomódl się. Przenieś się wyobraźnią do wymarzonego miejsca. Przywołaj szczęśliwe momenty swojego życia, sukcesy, osiągnięcia, najmilsze wspomnienia. Pomyśl o wszystkim za co jesteś w tym momencie wdzięczny.

  • Spróbuj nowego hobby, przeczytaj inspirującą książkę, wybierz się do muzeum lub nowej atrakcji w mieście. Zaopiekuj się zwierzakiem lub roślinką, zrób coś czego nigdy nie myślałeś, że jesteś w stanie zrobi

  • . Wyzwij siebie na pojedynek ze swoimi słabościami.

  • Bądź swoim przyjacielem. Wsłuchaj się w siebie i spytaj czego naprawdę potrzebujesz. Może nie przespałeś całej nocy od kilku tygodni i naprawdę potrzebujesz odpoczynku. Może pracujesz nadgodziny albo nie wziąłeś wolnego dnia od kilku miesięcy. Może jesteś uwikłany w niezdrowy konflikt, który osłabia twoje nerwy. Czasem pomoc dobrego terapeuty lub psychologa jest nieoceniona, nie bój się szukać pomocy! Znasz siebie najlepiej i to Ty, a nikt inny, jesteś odpowiedzialny za zadbanie o swoje potrzeby.

  • Rób to, co poprawia ci nastrój i rób to jak najczęściej. Szczęście to nie jest coś co zdarza się raz i zostaje z nami na całe życie. Tak jak mówią nam słowa piosenki “W życiu piękne są tylko chwile” – postaraj się aby tych szczęśliwych chwil było jak najwięcej. Wiadro wody wypełnia się kropla po kropli. Szukaj i gromadź jak najwięcej kropli aby wypełnić swoje wiadro szczęścia.

  • Nie wahaj się aby zasięgnąć pomocy. Jeżeli czujesz, że nic innego nie pomaga a myśli stają się coraz czarniejsze, nie cierp w milczeniu i samotności, krzycz o pomoc! Bicie się z myślami lub obwinianie się o zaistniałą sytuację nie zmieni niczego. Szukaj pomocy wśród przyjaciół, rodziny, u lekarza lub psychologa, w kościele lub grupie społecznej. Nikt nie jest winny depresji i każdy, który się z nią zmaga zasługuje na pomoc. Pamiętaj, dopóki walczysz, wygrywasz!

Mam nadzieję, że zachęciłam Cię do działania i walki z zimową chandrą.

A jakie są Twoje sposoby na ponure dni?

Joanna Dyl – Polonia Edmonton News

Czy lubisz zimę w Edmonton?

X