Moim Zdaniem!
Fabrykowanie zgonów na COVID-19 staje się faktem. Agencje federalne USA, których głównym zadaniem jest zapobieganie chorobom (zwłaszcza zakaźnym) oraz ich monitoring i zwalczanie, robią wszystko, by przekonać opinię publiczną do „epidemii”. Tym samym postarano się o to, aby zmienić wytyczne, które nakazałyby lekarzom klasyfikować każdy zgon osoby z podejrzeniem COVID-19 jako podstawową przyczynę śmierci… Pomimo faktu, że ponad 90% osób, które rzekomo „umierają” na COVID-19, ma poważne problemy medyczne i inne choroby współwystępujące, agencja rządu federalnego Stanów Zjednoczonych CDC, została przyłapana na instruowaniu szpitali, aby zasadniczo ignorowały te przyczyniające się do śmierci choroby i obwiniały COVID-19 jako główną przyczynę śmierci. W ten oto sposób chcą rażąco zawyżać zakres reklamowanej „epidemii”. Liczba Amerykanów, którzy według doniesień zmarli z powodu korona wirusa, oparta jest na systemie klasyfikacji chorób ICD-10 rekomendowanym przez CDC, do której wprowadzono nowy kod choroby, aby śledzić przypadki śmierci na korona wirusa. Kod U07.1 zostanie wykorzystany do określenia śmierci w wyniku zakażenia korona wirusem. Istnieje jednak inny kod wtórny, U07.2, który służy do diagnostyki klinicznej lub epidemiologicznej COVID-19, w którym potwierdzenie laboratoryjne jest niejednoznaczne lub niedostępne. Z racji tego, że wyniki badań laboratoryjnych zwykle nie są podawane w aktach zgonu w USA, NCHS (National Center for Health Statistics – Narodowe Centrum Statystyk Zdrowia) nie planuje wdrożenia U07.2 do statystyk umieralności. W wytycznych dla amerykańskich szpitali jasno podkreślono, że oczekuje się od lekarzy, aby jednak dążyli do wyboru kodu choroby i podstawowej przyczyny śmierci pacjenta z podejrzeniem koronawirusa tak, żeby wyszło, że to COVID-19 jest najczęściej podstawową przyczyną śmierci.”COVID-19 należy zgłosić jako bezpośrednią przyczynę śmierci w akcie zgonu dla wszystkich zmarłych, u których choroba spowodowała lub przypuszcza się, że spowodowała lub przyczyniła się do śmierci – napisano w wytycznych CDC z 24 marca. Jeśli zmarły miał inne przewlekłe schorzenia, takie jak POChP Przewlekła obturacyjna choroba płuc lub astma, które również mogły się przyczynić do śmierci, stany te można opisać w części II.”
W ten oto sposób agencje federalne USA w połączeniu z magią telewizji chcą przekształcić normalny sezon na grypę w „globalną pandemię”. Jasne jest, że potrzebują do tego odpowiedniej liczby ciał z „potwierdzoną” bezpośrednio przyczyną śmierci, więc zmieniają wytyczne, by odpowiednio ingerować w statystyki. CDC zachęca lekarzy do założenia, że każdy, kto może mieć objawy grypy, rzeczywiście je ma, i że objawy te są oczywiście spowodowane COVID-19 – i to bez względu na to, czy testy to potwierdziły, czy też nie.
Amerykańska agencja nie przejmuje się też tym, że każdy, kto otrzymał coroczną szczepionkę przeciw grypie, jest bardziej podatny na zakażenie COVID-19, tylko wręcz przeciwnie rekomenduje jej przyjmowanie. Innymi słowy, sezonowa szczepionka przeciw grypie NIGDY nie przyczyni się do zmniejszenia liczby tych zgonów, bo pacjenci umierają na choroby współwystępujące lub powikłania poszczepienne. Potrzebują odpowiedniej liczby osób, aby uzasadnić coroczne obowiązkowe szczepienia niebezpiecznymi, nieprzetestowanymi szczepionkami mRNA, aby zapewnić, że tego rodzaju „pandemia grypy” nie zdarza się co roku, ponieważ „eksperci” twierdzą, że powinniśmy się spodziewać, że w przyszłości będzie jeszcze gorzej. A jedyna nasza nadzieja w „cudownie wynalezionej” szczepionce. Jakże wygodne jest to myślenie dla twórców szczepionek, koncernów farmaceutycznych i ich nadzwyczajnych zysków. Wygodne jest to także dla systemu, który nie musi się już tak bać, że odmówisz zniewolenia w dokładnie taki sposób, jaki dla ciebie dawno temu zaplanowali. Potwierdzenie szczepienia w postaci mikroczipa będzie twoim „paszportem społecznym”, który pozwoli ci w pełni uczestniczyć w życiu społecznym – mieć pracę, chodzić do szkoły, a nawet iść do sklepu. Będzie dowodem na to, że zaakceptowałeś system Znaku Bestii.
To jak? Pozwolisz uwikłać się w psychozę strachu wyimaginowanej „pandemii” czy zachowasz zdrowy rozsądek i nie dasz się zniewolić?