Ogromny kraj, który ma zaledwie 36 milionów ludzi. Kanada jest drugim, co do wielkości krajem na świecie.
Gdy byłam dzieckiem czytałam książkę Arkady Fiedlera pt. Kanada pachnąca żywicą. Potężne sosnowe kanadyjskie lasy! No cóż, w Polsce mamy sosnowe lasy i pachnące żywicą. Może nie tak wielkie. Potem słyszałam, że w Kanadzie można się szybko wzbogacic. Pieniądze rosną na drzewach lub leżą na ulicy, w zależności od miejsca zamieszkania. Czy to prawda? Częściowo tak, bo łatwiej jest tutaj kupić dom, samochód lub otworzyć biznes. Łatwiej też jest wybrać zawód swoich marzeń. Tak na przykład: Tomek – młody chłopak nie miał pieniędzy na studia, ani jego rodzice nie byli w stanie jemu pomóc. Mieszkał sam, nie chciał pracować w Mac Donaldzie. Miał swoje marzenia. Wziął pożyczkę z banku, kupił odpowiednie materiały i komputer. Przez kilka lat uczył się sam jak robić w 3 D filmy na komputerze. Zamiast myśleć o głupotach, to postawił sobie warunek, 8 godzin dziennie będzie się sam uczył u siebie w domu. Część pieniędzy z pożyczki szła na wynajęcie mieszkanka i jedzenie. Tak zeszło mu kilka lat. Nauczył się. Zrobił portfolio. Został przyjęty do prestiżowej kompanii w Vancouver w Kolumbii Brytyjskiej. Robi to, co lubi i dobrze zarabia. Osobiście znam wielu Polaków, którym życie w Kanadzie polepszyło się. Wiem, że Kanada nie koniecznie jest rajem dla wszystkich.
Jednak, tak ogólnie powiedziawszy, łatwiej się żyje w Kanadzie. Ludzie na ulicy nie osądzają nas po figurze, ubiorze, fryzurze, czy jaką pracę wykonujemy. Mamy spory wybór jedzenia. Możemy zjeść w polskiej restauracji, chińskiej czy meksykańskiej. Nikt nie zabrania mówić nam po polsku. Nie obmawia za nasz dziwny akcent. W zamian pytają. – Jakiż to śliczny akcent ma pani. Z jakiego to kraju? Akceptacja innych ludzi, jest silną stroną kanadyjskiej kultury.
W pierwszym roku mojego pobytu w Kanadzie wydawało mi się dziwne zachowanie Kanadyjczyków. Idąc ulicą, nagle obcy ludzie uśmiechają się i mówią mi – cześć, jak się masz? Z początku myślałam, że to do kogoś z tyłu mnie, albo obok mnie. Nie byłam przyzwyczajona do takiego traktowania, ale szybko się przyzwyczaiłam. No cóż, co kraj to obyczaj. Miło było usłyszeć miłe słowa i przyjemny uśmiech. Po 12 latach, gdy odwiedziłam Polskę, moi znajomi śmieli się ze mnie, gdy mówiłam – Dzień Dobry – obcym ludziom. Powiedzieli, że wyglądam na wariatkę i nie wypada by tak się zachowywać. Wstydzili się mnie.
Ciekawie jest poznawać kulturę innych krajów. Tutaj w Kanadzie, jest cały świat. Widzimy ludzi ze wszystkich stron globu. To tak, jakbyśmy zwiedzali inne kraje. Podoba mi się akceptacja Kanadyjczyków. Znajomy próbował nawrócić kanadyjskiego ateistę na Chrześcijaństwo. Kanadyjczyk, grzecznie wysłuchał, co ten miał do powiedzenia na temat religii i Boga. Potem uśmiechnął się i powiedział. – Świetnie. Dobre to dla ciebie. – Odszedł bez wciskania swojej krytyki, opinii, na tematy religijne. Nie dał się namówić, ale też nie przeszkadzał. Ot tak po prostu.
W tym raju nie mieszkają same Aniołki. Spotkałam się ze złodziejstwem, mafią, Po śmierci mojego męża musiałam sama stawić czoło grupie, która kradła domy od wdów i wdowców. Ale to już inny temat, na książkę. Udało się wygrać, po wielu latach, odebrałam wilkom z paszczy moją ziemię. Za to wiele się nauczyłam. Była to szkoła życia. Dlatego nie narzekajmy na niepowodzenia, bo w życiu różnie bywa. Nie w każdym raju jest raj. Nie dla każdego raj jest rajem.
Boszenna Nowiki – Polonia Kanada