Strona główna Autorzy Posty przez Bogdan Koral Konikowski

Bogdan Koral Konikowski

58 POSTY 0 KOMENTARZE

Międzykulturowe Dni Uniwersytetu Concordia w Edmonton

SAMSUNG CSC

23 stycznia 2019 roku na Uniwersytecie “Concordia” w Edmonton miał miejsce finał Międzykulturowych Dni Uniwersytetu. Wydarzenie to prowadzone jest już od 6 lat i zawsze w styczniu. Concordia University Edmonton Stara się pokazać społeczności kampusowej w tym studentom, pracownikom i wykładowcom, jak piękny i wielokulturowy jest Edmonton. Starają się również, aby organizacje społeczne promujące kultury wielu międzynarodowych studentów były obecne, aby mogły identyfikować się z organizacją i prezentować miejsce oraz kulturę, z której pochodzą.

W tym roku uczestniczyły organizacje reprezentujące następujące kraje: Polskę, Niemcy, Ukrainę, Czechy, Islandię, Holandię, Brazylię, Chiny, a także przedstawicieli naszego Ośrodka Wiedzy i Badań nad Concordia University Edmonton oraz Centrum Studiów Chińskich i Języków w Concordia University Edmonton. Polskę reprezentowało Towarzystwo Kultury Polskiej w Edmonton.

Ponieważ wszyscy studenci Concordii mają lunch w godzinach 12-13 w środy to zawsze w tych godzinach planowane se występy. W tym roku wykorzystana została cała godzina z udziałem partnerów społecznych: River Cree Singers wykonało tubylcze bębnienie, a następnie uczniowie Concordii wykonali taniec Metis. Następnie zagrał Mikołaj Warszyński i Zuzana Simurdova. Wykonali oni utwór Franciszka Liszta na fortepianie, a Maja Budziński przy akompaniamencie Mikołaja Warszyńskiego wykonali utwór kompozycji Henryka Wieniawskiego.

Następnie miał miejsce występ Jiu-Jitsu, a po nim brazylijski taniec zouk. Indyjscy studenci wykonali tradycyjny indyjski taniec i pieśń. Studentki z Ottewell Junior High wykonały piękny chiński taniec z mieczami i parasolami a na zakończenie miał miejsce holenderski taniec, w którym wzięli udział wszyscy uczniowie oraz zaproszeni goście. Na stronie internetowej PRE można obejrzeć youtube video z finału Międzykulturowych Dni Uniwersytetu “Concordia”.

Bogdan Koral Konikowski

12 stycznia 2019 zmarł Ryszard Makowski

Nie powinniśmy zapominać o ludziach, którzy swoją pracą włożyli tak wiele w utrzymanie polskości na emigracji. Ryszard Makowski urodził się 2 kwietnia 1942 w Polsce a do Kanady przyjechał w 1970 roku iod samego początku starał się być pożyteczny dla tutejszej Polonii udzielając się przede wszystkim w Towarzystwie Polsko Kanadyjskim, którego prezesem został już w 1978 roku a w międzyczasie dał się poznać jako lektor w parafii Różańca Św. oraz członek Rady Parafialnej a od czasu do czasu starsza emigracja słuchała jego wystepów artystycznych którymi przybliżał wówczas tak nikły kontakt z ojczyzną śpiewając polskie przeboje, których polonusy słyszały nierzadko po raz pierwszy chociażby taki przebój jak „Cała Sala Śpiewa z nami” Jerzego Połomskiego. W 1980 roku razem z Frankiem Zalewskim otworzyli biuro Podróży Pol-Mak i w tym samym czasie razem zainspirowali Polski Program Radiowy na stacji CKER, który cieszył się ogromnym powodzeniem bo jak pamiętamy łaknęliśmy polskiego słowa i polskich piosenek w tych trudnych początkach emigracyjnych. Przypomnę, że były to czasy kiedy o internecie nikt jeszcze nawet nie myślał.

W roku 1985 drogi obu redaktorów polskiego Programu radiowego się rozeszły. Franek Zalewski pozostał na stacji CKER, a Ryszard Makowski stworzył nowy program „Radio Polonia” na stacji CJSR 88.5 fm i razem z małżonką Marylką otworzyli również własne biuro podróży i ubezpieczeń utrzymując tę samą nazwę Pol-Mak. Mój pierwszy samochód ubezpieczyłem właśnie tam bo łatwiej było się dogadać po polsku i miło było porozmawiać z radiowcem.

W roku 2002 państwo Makowscy zamknęli swoje interesy i przeprowadzili się do Montrealu aby być bliżej swojej rodziny i przez następnych 17 lat już nie mieliśmy z Ryszardem bliższego kontaktu poza telefonicznym i tą właśnie telefoniczną drogą 12 stycznia 2019 roku otrzymaliśmy smutną wiadomość o śmierci naszego radiowego kolegi, który przetarł szlak dla dzisiejszego Polskiego Radia Edmonton, którego nadawane jest dla słuchaczy w Edmontonie każdej niedzieli, a ja oddaje dzisiaj hołd Ryszardowi za jego wkład pracy na emigracji w kultywowanie polskości i miłości do naszego kraju. Cześć jego pamięci.

Bogdan Koral Konikowski

www.polskieradio.ca

Opłatki Polonijne 2019

SAMSUNG CSC

Tradycyjny Opłatek Polonijny zorganizowany przez trzy największe i najstarsze organizacje polonijne w Edmontonie; Towarzystwo-Polsko Kanadyjskie, Towarzystwo Polskich Weteranów i Stowarzyszenie Polskich Kombatantów Koło Nr.6 w Kanadzie odbył się 5 stycznia 2019 roku. w Domu Polskim, ktory poprowadzil prezes Zarzadu Domu Polskiego pan Jan Kucy i rowniez pan Jan Kucy jako prezes Towarzystwa Polskich Weteranów wczorajszego wieczora poprowadził kolejny oplatek tym razem zorganizowany w pieknej Sali Domu Weterana. W obu Uroczystościach zaszczycili swoją obecnością prezesi organizacji polonijnych, księża polskich parafii, siostry zakonne i przedstawiciele mediów polonijnych no i oczywiscie licznie zgromadzona polonia edmontońska przy współudziale ktorej oficjalna część Opłatka zakończona została wspólnie odśpiewanymi polskimi kolędami pod batutą siostry Benedyktyny.

Opłatek i wolne miejsce zostawione przy stole wigilijnym jest unikalnym polskim zwyczajem. Wieczór Wigilijny to wieczór zgody, pojednania i przebaczenia. Jest to wieczór niezwykły, kiedy zwaśnione ze sobą osoby zasiadając do stołu wigilijnego i dzieląc się opłatkiem ze słowami “pokój ludziom dobrej woli” stają się na nowo pojednani.

Pojednanie zawsze niesie ze sobą wewnętrzną odnowę człowieka. Bez pojednania, bez przebaczenia, gubimy sens i smak życia, gubimy nawet naszą tożsamość wobec Stwórcy.

Dzielenie się to również symbol jedności i szukanie możliwości uwolnienia współczesnego człowieka od głodu, osamotnienia i wyizolowania.

Spotkanie przy opłatku odgrywa w życiu polonijnym specjalną rolę, jest bowiem symbolem wspólnych wysiłków w pracy nad porozumieniem i współpracą wszystkich organizacji polonijnych w dążeniu do wspólnego dobra. Jest również okazją do tego, aby pogratulować sobie sukcesów osiągniętych w roku ubiegłym, ale również z optymizmem spojrzeć w przyszłość.

Co bedzie dla nas najważniejsze w roku 2019? W kraju wielokulturowym, jakim jest Kanada, z pewnością celem najważniejszym będzie umacnianie polskiej tożsamości oraz obrona interesów środowiska polonijnego. Polskość i język polski jest czymś, od czego nie możemy się odseparować

Wspólnota pochodzenia, tradycji, w określonym zasięgu kultury, języka i obyczaju łączą Polonię z polskością bez względu na kraje stałego osiedlenia. Polonia stanowi wielką, wielomilionową społeczność, na którą złożyło się w miarę upływu dziesięcioleci wiele pokoleń. Są wśród Polonii urodzeni w Polsce, ale są już również potomkowie generacji.

Żyją wśród tej rzeszy ludzie mówiący po polsku płynnie, słabiej i niewładający w ogóle naszym językiem. Mamy wśród niej zamożne i mniej zasobne grupy, obok profesorów uniwersytetów.. Są wśród Polonii ludzie najściślej związani sercem z ich polską Ojczyzną i sentymentem przekazywanym przez przodków, są również inni, których łączy z Polską tylko świadomość polskiego pochodzenia i szczególne zaciekawienie naszym krajem. Pełne poczucie przynależności do narodu polskiego lub tylko poczucie rodowodu narodowego — to dwie kategorie, między którymi mieszczą się różnorodne postawy wobec Polski, decydujące o więzi Polonii z krajem macierzystym. Poczucie więzi z Polską — tą, która była, która jest i która będzie jutro —stanowi siłę motoryczną aktywizacji ruchu polonijnego. Polonia rozwija swoją działalność z tą naczelną troską, aby kultywując, podtrzymując i pogłębiając polskość wśród Polonii zgodnie z jej wolą zachowywać i poszerzać więzy łączące Polonię z krajem jej Ojców i rozwijać owocną współpracę na różnych płaszczyznach. Leży to w obopólnym interesie i Polonii, i Polski. Bez więzów i stałej łączności z żywą Polską, stanowiącą krynicę narodowego ducha, tradycji, kultury, języka — nikt rzucony na wielkie głębiny ogromnego świata nie może na dłuższą metę zaspokajać swoich kulturalnych, społecznych i moralnych potrzeb, odczuwanych z racji polskiego pochodzenia. lm silniejsza, bogatsza i piękniejsza staje się Polska, im bardziej dynamicznie się rozwija, tym lepsze powstają warunki dla społecznej pozycji i autorytetu każdego, kto wywodzi się z narodowego pnia polskiego. I na odwrót: więź i współpraca Polonii z krajem jej Ojców, poparta coraz powszechniejszym spełnianiem przez Polonię roli ambasadora dobrego imienia Polski, jest jednym z czynników pomagających skutecznie w umacnianiu i pogłębianiu prestiżu Polski w świecie. Przed nami jeszcze jeden tradycejny Oplatek Polonijny zorganizowany przez Kongres Poloni Kanadyjskiej Alberta odbedzie sie 26 stycznia.

Bogdan Koral Konikowski

Witamy Nowy Rok 2019

Koniec roku to czas podsumowań i robienia postanowień na nowy rok. Nawet jeśli nie świętujemy w Sylwestra i tak ten przełom skłania nas do refleksji: jaki będzie nadchodzący rok 2019? Co ze sobą przyniesie? Czy będzie lepszy niż 2018? Tego Wam oczywiście życzymy! A co wynika z układu planet i przepowiedni?Rok 2019 zapowiada się niestety na dosyć trudny… Głównie ze względu na bliskość Saturna i Plutona. Te dwie planety od ponad 30 lat prowadzą wędrówkę, zbliżającą je do Ziemi, która zakończy się w 2019 roku. Dlatego silnie odczuwać będziemy pewien niepokój związany z ciągłym poczuciem końca. Nie będzie on jednak trwać długo. Na sam koniec tej wędrówki poczujemy działanie Jowisza, który wypełni nas spokojem i siłą. Rok 2019 symbolizuje więc zakończenie długiej wędrówki planet. Będzie to zatem dobry moment na zamknięcie niepozałatwianych spraw.
Według jasnowidzów nadchodzący rok będzie trudny również ze względów społecznych i gospodarczych. Nie da się nie zauważyć nasilającego się terroryzmu  w Europie, a w 2019 roku odczujemy to szczególnie mocno. Spory na tle rasowym i narodowościowym będą się zaostrzać, a niechęć wobec imigrantów – stale rosnąć. Do tego klęski żywiołowe i rosnące podatki mogą spowodować rozruchy w europejskich miastach.
W nadchodzącym roku nastąpi większy nacisk na eksplorację kosmosu. Czy nastąpią jakieś przełomowe odkrycia? Z odpowiedzią na to pytanie musimy jeszcze poczekać.
Czy mamy powody do obaw?
Jedne rzeczy się kończą, inne zaczynają. Rok 2019 to dobry czas na oczyszczenie, przemyślenie różnych spraw i wyciągnięcie wniosków. Choć może być trudny dla nas wszystkich to zakończy się pozytywnie. Dla wielu okaże się świetną szkołą życia, dzięki której w kolejny rok wkroczymy bogatsi o nowe  doświadczenia i wiedzę oraz pełni siły.
Po burzy zawsze przychodzi słońce, warto o tym pamiętać. Dlatego myślmy pozytywnie i czerpmy z życia ile się da. Trudności, które dotkną nas w roku 2019, przygotują nas na kolejny rok. A ten już na pewno będzie dużo lepszy! Z niepokojem będziemy spoglądać na współczesny świat w kolejnym roku 2019, wiec należy sobie życzyć, byśmy potrafili wysnuwać radość z umiejętności rozwiązywania problemów, i by życie cieszyło nas każdego dnia, oby tkwiąca w nas siła była katalizatorem sukcesów i realizacji marzeń, abyśmy potrafili dokonywać rzeczy, jakich zapragnie serce, bo przecież każdy z nadchodzących dni Nowego Roku jest jedynym i nigdy się nie powtórzy o czym powinnismy pamietac budzac sie kazdego poranka w tym 2019 roku.

Bogdan Koral Konikowski

37 rocznica wprowadzenia stanu wojennego

Władze komunistyczne jeszcze 12 grudnia przed północą rozpoczęły zatrzymywanie działaczy opozycji i „Solidarności”. W ciągu kilku dni w 49 ośrodkach internowania umieszczono około 5 tys. osób. W operacji wprowadzania stanu wojennego użyto w sumie 70 tys. żołnierzy, 30 tys. milicjantów, 1750 czołgów.

 

Przygotowania do wprowadzenia stanu wojennego trwały ponad rok i były prowadzone ze szczególną starannością. Kontrolował je m.in. naczelny dowódca wojsk Układu Warszawskiego marszałek Wiktor Kulikow oraz ludzie z jego sztabu. Na potrzeby stanu wojennego sporządzono projekty różnych aktów prawnych, wydrukowano w Związku Sowieckim 100 tys. egzemplarzy obwieszczenia o wprowadzeniu stanu wojennego, ustalono listy komisarzy wojskowych mających przejąć kontrolę nad administracją państwową i większymi zakładami pracy, a także wybrano instytucje i przedsiębiorstwa, które miały zostać zmilitaryzowane.

Od połowy października z obszarem przyszłych działań zapoznawało się ponad tysiąc Wojskowych Terenowych Grup Operacyjnych. Intensywne ćwiczenia w walkach z tłumem przechodziły oddziały ZOMO. W więzieniach przygotowano miejsca dla około 5 tys. działaczy „Solidarności” i opozycji, którzy mieli zostać internowani na podstawie list sporządzanych od początku 1981 r.

W kierownictwie „Solidarności” na początku grudnia 1981 r. zdawano sobie sprawę z gwałtownego wzrostu napięcia, liczono jednak, że do konfrontacji z władzami komunistycznymi dojdzie dopiero po przyjęciu przez Sejm rządowej ustawy „O nadzwyczajnych środkach działania w interesie ochrony obywateli i państwa”.Decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego zaakceptowana została 5 grudnia 1981 r. przez Biuro Polityczne KC PZPR. Gen. Jaruzelski otrzymał od towarzyszy partyjnych swobodę co do wyboru konkretnej daty rozpoczęcia operacji. W nocy z 8 na 9 grudnia 1981 r., w trakcie spotkania z przebywającym w Warszawie marszałkiem Kulikowem, gen. Jaruzelski poinformował go o planowanych działaniach, nie podając jednak konkretnej daty ich rozpoczęcia.

O wyznaczonym terminie wprowadzenia stanu wojennego marszałek Kulikow i przywódcy sowieccy zostali poinformowani 11 grudnia. Operacja jego wprowadzenia rozpoczęła się w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. Jeszcze przed północą jednostki MSW, składające się z grup specjalnych, oddziałów ZOMO, jednostek antyterrorystycznych, funkcjonariuszy SB, oddziałów Jednostek Nadwiślańskich przy wsparciu wojska rozpoczęły działania.

W ramach operacji „Azalia” siły porządkowe MSW i WP zajęły obiekty Polskiego Radia i Telewizji oraz zablokowały w centrach telekomunikacyjnych połączenia krajowe i zagraniczne. Grupy milicjantów i funkcjonariuszy SB przystąpiły w ramach operacji o kryptonimie „Jodła” do internowania działaczy „Solidarności” i przywódców opozycji politycznej.

Oddziały ZOMO zajęły lokale zarządów regionalnych „Solidarności”, zatrzymując przebywające tam osoby i zabezpieczając znalezione urządzenia łącznościowe i poligraficzne. Do miast skierowano oddziały pancerne i zmechanizowane, które umieszczono przy najważniejszych węzłach komunikacyjnych, trasach wylotowych, głównych skrzyżowaniach, gmachach urzędowych i innych obiektach strategicznych. Przeprowadzono aresztowania wśród niezależnych intelektualistów, w tym wśród organizatorów i uczestników obradującego w Warszawie Kongresu Kultury Polskiej.

Główne uderzenie nastąpiło jednak w Gdańsku, gdzie w sobotę zebrała się Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność” i gdzie w związku z tym przebywało wielu działaczy i doradców związkowych. W ciągu nocy zatrzymano w Gdańsku około 30 członków Komisji Krajowej i kilku doradców. Jednym z nich był Jacek Kuroń. W sumie w pierwszych dniach stanu wojennego internowano około 5 tys. osób, które przetrzymywano w 49 ośrodkach odosobnienia na terenie całego kraju. Łącznie w czasie stanu wojennego liczba internowanych sięgnęła 10 tys., w więzieniach znalazła się znaczna część krajowych i regionalnych przywódców „Solidarności”, doradców, członków komisji zakładowych dużych fabryk, działaczy opozycji demokratycznej oraz intelektualistów związanych z „Solidarnością”.

W celach propagandowych zatrzymano także kilkadziesiąt osób z poprzedniej ekipy sprawującej władzę, m.in. Edwarda Gierka, Piotra Jaroszewicza i Edwarda Babiucha. Na podstawie dekretu o stanie wojennym zawieszono podstawowe prawa i wolności obywatelskie, wprowadzono tryb doraźny w sądach, zakazano strajków, demonstracji, milicja i wojsko mogły każdego legitymować i przeszukiwać. Wprowadzono też godzinę milicyjną od godz. 22 do godz. 6 rano, a na wyjazdy poza miejsce zamieszkania potrzebna była przepustka. Korespondencja podlegała oficjalnej cenzurze, wyłączono telefony, uniemożliwiając między innymi wzywanie pogotowia ratunkowego i straży pożarnej. Większość najważniejszych instytucji i zakładów pracy została zmilitaryzowana i była kierowana przez ponad 8 tys. komisarzy wojskowych. Zakazano wydawania prasy, poza „Trybuną Ludu” i „Żołnierzem Wolności”. Zawieszono działalność wszystkich organizacji społecznych i kulturalnych, a także zajęcia w szkołach i na wyższych uczelniach.

Oficjalnie administratorem stanu wojennego była 21-osobowa Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego z gen. Wojciechem Jaruzelskim na czele. W praktyce była ona jednak ciałem fasadowym. 14 grudnia rozpoczęły się niezależnie od siebie strajki okupacyjne w wielu dużych zakładach przemysłowych. Strajkowały huty, w tym największa w kraju „Katowice” oraz im. Lenina, większość kopalń, porty, stocznie w Trójmieście i Szczecinie, największe fabryki, takie jak: WSK w Świdniku, Dolmel i PaFaWag we Wrocławiu, „Ursus” czy Zakłady Przemysłu Odzieżowego im. Juliana Marchlewskiego w Łodzi. Strajkowano w sumie w 199 zakładach (w 50 utworzono komitety strajkowe), na około 7 tys. istniejących wtedy w Polsce przedsiębiorstw.

W 40 zakładach doszło do brutalnych pacyfikacji strajków, przy użyciu oddziałów ZOMO i wojska, wyposażonego w ciężki sprzęt. Szczególnie dramatyczny przebieg miały strajki w kopalniach na Górnym Śląsku, gdzie górnicy stawili czynny opór. 16 grudnia 1981 r. w Kopalni Węgla Kamiennego „Wujek” w trakcie kilkugodzinnych walk milicjanci użyli broni palnej, zabijając 9 górników. 23 grudnia przy wsparciu czołgów i desantu ze śmigłowców udało się stłumić strajk w Hucie „Katowice”. Najdłużej trwały strajki w kopalniach „Ziemowit” (do 24 grudnia) i „Piast” (do 28 grudnia), w których zdecydowano się prowadzić protest pod ziemią. W grudniu 1981 r. doszło do demonstracji ulicznych m.in. w Warszawie, Krakowie i Gdańsku. Największa z nich, w trakcie której milicjanci zastrzelili jednego z uczestników, odbyła się w Gdańsku.

Przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego wystąpiły Stany Zjednoczone i inne kraje zachodnie. 23 grudnia 1981 r. prezydent USA Ronald Reagan ogłosił sankcje ekonomiczne wobec PRL, a kilka dni później podał do wiadomości, iż obejmą one także Związek Sowiecki, który jego zdaniem ponosił „poważną i bezpośrednią odpowiedzialność za represje w Polsce”. W ciągu następnych tygodni do sankcji ekonomicznych przeciwko Polsce przyłączyły się inne kraje zachodnie.

31 grudnia 1982 r. stan wojenny został zawieszony, a 22 lipca 1983 r. odwołany, przy zachowaniu części represyjnego ustawodawstwa. Dokładna liczba osób, które w wyniku wprowadzenia stanu wojennego poniosły śmierć, nie jest znana. Przedstawiane listy ofiar liczą od kilkudziesięciu do ponad stu nazwisk. Nieznana pozostaje również liczba osób, które straciły w tym okresie zdrowie na skutek prześladowań, bicia w trakcie śledztwa czy też podczas demonstracji ulicznych.

37 lat temu, 13 grudnia 1981 roku, rządzący Polską komuniści usiłowali złamać ogólnonarodowy ruch demokratyczny “Solidarność ” wprowadzając na terenie całego kraju stan wojenny. W następstwie tych wydarzeń setki tysięcy Polaków wyemigrowało z kraju. Ponad 150.000 z nich osiadło w Kanadzie. Była to jedna z największych imigracji Polaków do Kanady, możliwa dzięki przychylności i wsparciu władz kanadyjskich. Dziś, wspominając ofiary stanu wojennego, wyrażamy jednocześnie wdzięczność Kanadzie za przyjęcie i umożliwienie imigrantom stanu wojennego zbudowania nowego życia w tym pięknym kraju.

Bogdan Koral Konikowski

Cała prawda o św. Mikołaju

W kalendarzu liturgicznym wspominamy go 6 grudnia. Podania o jego życiu podkreślają, iż był wymodlonym dzieckiem bardzo bogatych rodziców. Po ich śmierci – jako gorliwy kapłan, który nie tylko zgłębiał Słowo Boże, ale wprowadzał je w życie – majątek rozdawał ubogim i potrzebującym. Pomagał dyskretnie i nie oczekiwał wdzięczności. Wręcz się przed nią wzbraniał! Skąd pochodzi św. Mikołaj?
Odpowiadając na to pytanie, dzieci najczęściej mówią o Finlandii, a i zdecydowana większość dorosłych tak odpowiada. W latach 20. XX wieku jeden z dziennikarzy fińskich wymyślił tę historię podczas programu dla dzieci i tak zostało…
Kilkanaście lat temu minister spraw zagranicznych Finlandii uroczyście przekazał Laponię Mikołajowi. Głównym celem tysięcy turystów bywa jej stolica, Rovaniemi. 8 km od miasta znajduje się wioska Świętego Mikołaja. Jest tutaj Główne Biuro, Poczta Główna, restauracja, Oficjalny Port Lotniczy Świętego Mikołaja. Swoje „siedziby” Mikołaja mają niemal wszystkie kraje skandynawskie…
Gdzie w tym wszystkim dyskrecja i unikanie rozgłosu, którymi zasłynął święty biskup Myry? Czy ktoś myśli jeszcze o tej postaci, mówiąc „Święty Mikołaj”?
Urodził się ok. roku 270 w Patarze w Licji (w Azji Mniejszej), zmarł ok. 345-352 r. Rodzice jego należeli do jednego z najznakomitszych rodów i słynęli z bogactw i pobożności. Był ich jedynym synem. Za ich zgodą wybrał stan duchowny. Około 300 roku wielka zaraza zabrała rodziców. Ale on nie unikał kontaktów z chorymi, pomagał i pocieszał. Podanie głosi, że w czasie prześladowań, jakie spotykały chrześcijan za czasów cesarza Dioklecjana i Maksymiana, Święty został uwięziony. Ale jego sława już wtedy rozeszła się po całym świecie chrześcijańskim, tak że sędziowie pogańscy nie mieli odwagi skazać go na śmierć za to, że był gorliwym chrześcijaninem – poprzestali na wygnaniu z miasta. Gdy na tron wstąpił Konstantyn, Mikołaj wrócił, zjednując wielu pogan dla Chrystusa. Na powszechnym soborze w Nicei w roku 325, w czasie którego ustanowiono dogmat Trójcy Świętej, miał podobno ostro wystąpić przeciw Ariuszowi. Uderzył go w twarz, za co został wtrącony do więzienia. Tu – jak głosi legenda – odwiedzili go Pan Jezus i Matka Boża – umacniając w walce z herezjami. Jak pisze ks. Wincenty Zaleski SDB w „Świętych na każdy dzień”, przez wiele lat św. Mikołaj był jednym z najbardziej znanych i czczonych w Kościele świętych. Ciało Świętego zostało pochowane w Myrze, gdzie przetrwało do 1087 roku. Św. Mikołaj i dzisiaj nie przestaje być jednym z najpopularniejszych Świętych, chociaż postać tę wypaczono, robiąc z niej zabawnego, dobrotliwego staruszka. Dobrze przynajmniej, że coraz rzadziej straszy się dzieci rózgami, które ponoć przynosi niegrzecznym zamiast prezentu…
Z jednej strony 6 grudnia towarzyszy nam krzycząca kolorami i dzwoneczkami komercja, z drugiej – na szczęście – tajemniczość i zagadkowość, która kryje nierzadko zaskakujące bezinteresowne obdarowywanie. W Internecie trwają trochę infantylne dyskusje na temat, czy św. Mikołaj istnieje, czy też nie. „Nie chcecie, to nie wierzcie, zostawcie tę przyjemność innym” a jezeli chcecie aby wasze dzieci wierzyly w Sw, Mikołaja to przyprowadźcie je do Domu Polskiego w nadchodzący czwartek, właśnie 6 grudnia w imieniny Mikołaja , żeby dzieci mogły się spotkać ze św. Mikołajem, który będzie miał dla każdego dziecka prezent, a ja będę św. Mikołajowi pomagał jak tylko najlepiej potrafię. Do zobaczenia zatem o godz. 18:00 a organizatorem tego spotkania jest w tym roku zarząd Domu Polskiego.

Bogdan Koral Konikowski

Popołudnie Malarskie z dr Izabellą Orzelski-Konikowski

SAMSUNG CSC

Już po raz drugi w tym roku TKP w Edmonton zorganizowało “Paint Night”, który poprowadziła dr. Izabella Orzelski Konikowski. Wczorajszego sobotniego popołudnia w dolnej Sali Domu Polskiego zameldowały się 52 panie chętne do nauki malarstwa. Tym razem impreza otwarta była dla szerszej publiczności, a więc oprócz naszych polskich dziewcząt przybyły również Kanadyjki, które były zachwycone formą prowadzenia tego malarskiego popołudnia. Wiele z pań nigdy przedtem nie miało pędzla w ręku, ale dzięki właściwemu instruktażowi każda namalowała i zabrała do domu pięknie namalowane „Lilie Wodne” według francuskiego malarza Claude Moneta. Dziękujemy serdecznie Towarzystwu Kultury Polskiej w Edmonton za znakomity pomysł na spędzenie sobotniego zaśnieżonego popołudnia no i oczywiście Izabelli za świetny instruktaż. Następny “Paint Night” będzie miał miejsce wiosną przyszłego roku.

Bogdan Koral Konikowski

IV Degree Christmas Bal 2018

W sobotę, 24 listopada w uroczyście udekorowanej Sali bankietowej Lions Recreation Centre w Edmonton miał miejsce uroczysty IV Degree Christmas Bal 2018, ktorego głównym organizatorem było Assembly Brata Antoniego Kowalczyka pod przewodnictwem Past Faithful Navigator SK Ryszarda Kazek oraz obecnego Faithful Navigator SK Jana Żurawskiego a wspierani byli przez członków Assambly, głownie bezpośrednio zaangożowanych w tą imprezę SK Grzegorza Ostapowicza DJ oraz SK Jana Ślaskiego jako prowadzącego, a także ich żony Bagusławę i Aleksandrę jak również dwóch synów Jana Żurawskiego.

Przy wypełnionej po brzegi Sali bankietowej przywitał gości mistrz ceremonii rycerz Jan Śląski zaznaczając obecność dygnitarzy reprezentujących Zarząd Główny organizacji.

Kim są Rycerze Kolumba Rycerze Kolumba są katolicką, bratnią, organizacją wzajemnej pomocy mężczyzn, która powstała, aby udzielać pomocy finansowej członkom i ich rodzinom. Członkowie wraz z rodzinami, pomagają sobie nawzajem w wypadku choroby, kalectwa, a także w każdej potrzebie. Między członkami wytwarza się więź intelektualna i towarzyska poprzez wspólne prace w dziedzinie charytatywnej, wychowawczej, religijnej, społecznej, pomocy bliźnim w wypadku wojny czy katastrofy.
Historia Zakonu wskazuje na proroczą wizję księdza McGivneya, którego proces kanonizacyjny jest w trakcie przygotowywania przez Watykan. Wizja księdza McGivneya przyczyniła się do stworzenia organizacji, która stała się wiodącą katolicką, bratnią organizacją wzajemnej pomocy na świecie.
Rycerze Kolumba rozwinęli się od jednej rady liczącej kilku członków do ponad 
12 000 zrzeszeń i ponad półtora miliona członków w USA, Kanadzie, Meksyku, Portoryko, Republice Dominikańskiej, Panamie, Gwatemali, na Filipinach, Bahamach, Wyspach Dziewiczych, Guam i Saipan, oraz w Polsce.

Sobotniego wieczora sala bankietowa Lions Centre była miejscem wyjątkowej uroczystości, gdzie panowała serdeczna atmosfera i polska gościnność w duchu umiłowania naszego wielkiego Rodaka Św. Jana Pawła II.

Assembly zaprezentowało wspaniałą polską kuchnię w wykonaniu Ela Euro Catering pani Elzbiety Grajoszek a w części artystycznej Zespoł Łowicz zaprezentował fragment tańców ludowych w wykonaniu wspaniałej edmontonskiej młodzieży a odpowiednio dobrana muzyka DJ Grzegorza sprawiła, że wieczór był bardzo udany, co było podstawowym założeniem jej organizatorów.

Perfekcyjnie zorganizowana impreza, trwająca do późnych godzin nocnych okazała się ogromnym sukcesem organizacyjnym polonijnych Rycerzy Kolumba. Gratulujemy Assembly Brata Antoniego Kowalczyka za znakomitą organizacje i dziękujemy za zaproszenie polonijnych mediów.
Bogdan Koral Konikowski

X